Say yes! :)
Dzisiejsza zbiórka przebiegała pod znakiem języków mniej lub bardziej nam obcych.
Rozpoczęliśmy od pląsu "let me see you" gdzie naszym nowym nabytkiem został `Biber` ;D
Następnie, każdy losował kartę, na której brakowało informacji dotyczących danego państwa. Naszym zadaniem było odnalezienie i doklejenie brakujących informacji dotyczących: flagi, nazwy państwa, stolicy, dzień dobry w języku używanym w tym kraju oraz czegoś charakterystycznego dla tego państwa.
Poszło nam znakomicie, nie licząc flagi Hiszpanii przyklejonej przez Ninę do góry nogami;P
Następnie nauczyliśmy się 3 zwrotki znanej nam piosenki "Lubię podróże" w języku angielskim :)
(dla przypomnienia- daffodiles to tulipany, a fireside to kominek ;-)
Jak już rozruszaliśmy nasze języki to nadszedł czas i na nogi.
W tym celu nauczyliśmy się pląsu "mustangi" w języku angielskim ;-)
Dalej rozpoczęliśmy państwa- miasta, gdzie dodatkową kategorią było słowo w języku angielskim, które jak się okazało nie sprawiło nam prawie żadnych trudności :)
Na koniec pląs zwierzątka, który udał nam się ze względu na małą liczbę osób.
Niestety skleroza nie pozwoliła mi zapamiętać kto zapalił świeczkowisko... dlatego proszę o przypomnienie...
Jeszcze tylko minutki i krąg.
Dziękuję Kindze za posprzątanie harcówki ;*
i druhowi Szymonowi za wizytę i za szalonego kurczaka ;-)
Najważniejsze rzeczy:
Od przyszłego tygodnia nasze zbiórki będą odbywały się w godzinach 18:00- 19:45 powiadomcie o tym swoich rodziców oraz przypomnijcie wszystkim, żeby nie pomyliły im się godziny.
Przypominam o butach zmiennych, o składkach styczniowych i kilku zaległym osobom o grudniowych, o balu, który ma miejsce 5 lutego (info kilka wpisów niżej) oraz o przyniesienie prób na kolejną zbiórkę.
Kilka dni temu otrzymaliśmy kartkę ze świątecznymi życzeniami od naszej harcerki ze Szkocji Nicol :) Wklejam, żebyście mogli sobie wszyscy ją zobaczyć :)
Dziękujemy kochana! My również o Tobie pamiętamy;*
Dzisiejsza zbiórka przebiegała pod znakiem języków mniej lub bardziej nam obcych.
Rozpoczęliśmy od pląsu "let me see you" gdzie naszym nowym nabytkiem został `Biber` ;D
Następnie, każdy losował kartę, na której brakowało informacji dotyczących danego państwa. Naszym zadaniem było odnalezienie i doklejenie brakujących informacji dotyczących: flagi, nazwy państwa, stolicy, dzień dobry w języku używanym w tym kraju oraz czegoś charakterystycznego dla tego państwa.
Poszło nam znakomicie, nie licząc flagi Hiszpanii przyklejonej przez Ninę do góry nogami;P
Następnie nauczyliśmy się 3 zwrotki znanej nam piosenki "Lubię podróże" w języku angielskim :)
(dla przypomnienia- daffodiles to tulipany, a fireside to kominek ;-)
Jak już rozruszaliśmy nasze języki to nadszedł czas i na nogi.
W tym celu nauczyliśmy się pląsu "mustangi" w języku angielskim ;-)
Dalej rozpoczęliśmy państwa- miasta, gdzie dodatkową kategorią było słowo w języku angielskim, które jak się okazało nie sprawiło nam prawie żadnych trudności :)
Na koniec pląs zwierzątka, który udał nam się ze względu na małą liczbę osób.
Niestety skleroza nie pozwoliła mi zapamiętać kto zapalił świeczkowisko... dlatego proszę o przypomnienie...
Jeszcze tylko minutki i krąg.
Dziękuję Kindze za posprzątanie harcówki ;*
i druhowi Szymonowi za wizytę i za szalonego kurczaka ;-)
Najważniejsze rzeczy:
Od przyszłego tygodnia nasze zbiórki będą odbywały się w godzinach 18:00- 19:45 powiadomcie o tym swoich rodziców oraz przypomnijcie wszystkim, żeby nie pomyliły im się godziny.
Przypominam o butach zmiennych, o składkach styczniowych i kilku zaległym osobom o grudniowych, o balu, który ma miejsce 5 lutego (info kilka wpisów niżej) oraz o przyniesienie prób na kolejną zbiórkę.
Kilka dni temu otrzymaliśmy kartkę ze świątecznymi życzeniami od naszej harcerki ze Szkocji Nicol :) Wklejam, żebyście mogli sobie wszyscy ją zobaczyć :)
Dziękujemy kochana! My również o Tobie pamiętamy;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz